Wasza ulubiona pora roku?

28 czerwca 2013

Nie wiem co we mnie siedzi, ale to taki rozpierdol. A może wsiadło? Wszystko jest do dupy, biorę kartkę próbując zapisać co czuję, a ona jest pusta, czyli ja już nic nie czuję? A może coś mnie gryzie tylko nie da się tego odkryć? Może to choroba powodująca, że objawami jest min. zanik emocji? Wiem, że nie wiem. Chciałabym mieć taką moc mogąca sprawiać bym mogła pozmieniać tak wiele rzeczy, usiłując naprawiać zepsuty czas, który zmarnowałam. Ludzie ode mnie uciekają i odchodzą, a ja zostaję sama, zauważam że nawet mnie to nie rusza , bo już wiele razy tak mnie raniono że to norma, oraz iż jestem do tego przyzwyczajana. Jestem zabawką, którą można się bawić, a jak się znudzi odłożyć na półkę, nie mam uczuć ;x Nie zatrzymuję nikogo, bo nie wiem czy warto , a jak nawet próbuję to chyba zaczynają biec szybciej byle bym ich nie dogoniła. Nie umiem wytłumaczyć faktu, dlaczego na sw życiowej drodze pośród zakrętów, a może i nie pośród nich spotykam ludzi raniących mnie, ponoć wina zawsze leży po 2 stronach, mam swoje za uszami , ale dlaczego zawsze na mnie zwala się ta ściana. Zmieniam się niby na lepsze, ale widzę że na gorsze, bo cokolwiek staram się robić dobrze staję się to reakcja do propagowania czegoś niewłaściwego, staje się powodem oceniania. Każdy ma prawo głosu i do szczerości, ale mówiąc że nigdy nie umiem jej przyjąć chyba ktoś miał rację, nie znam podtekstu a już szukam wytłumaczenia dla sb samej bez rozmowy z kimkolwiek. Inni popełniają błędy, ale my na przemyślenie tracimy więcej czasu niż na zgodę , mówiąc jedno robię 2, przeproszę ale także czekam na reakcję i słowo wyjaśnienia. Oddalacie się choć jesteście tak blisko, a ja nie chcę zmian bo one nie wpływają zawsze dobrze, umawiałam się z Bogiem na Słonce a i tak dostałam głupi deszcz, a nawet mocny grad, ciągle kop bolący w tyłek oddalam się , a może stoje w miejscu ? nie robię tego dla św. spokoju ale że mi zależy ( Dzięki Damiano ) . Ostatnio jest tak że nie ma tematu do gadki, a czuję ze straciłam wiele ludzi z niektórymi mam bardzo ograniczony kontakt, brakuje mi przyjaciela. 



_________________________________________________________________________________

Zaczynają się wakacje, więc życzę Wam miłych, spokojnych i udanych Sommerferien :)
Ja skończyłam 2 klasę moim zdaniem z dobrymi wynikami. , miało być tak 4,05 ale jest 3,90 ;) ja zawsze trzymam się tego poziomu, więc nie jest źle ;) dziś skończyła się 2 klasa, nawet nwm jak te 2 lata zleciały, niby matura za 2 lata ale boje się jak cholera xd Dziś ja musiałam wszystkim nauczycielom latać i wręczać kwiatki, bo moja klasa jest niechętna do takich skromnych czynów, no ale cóż. Usłyszałam od wychow. że za rok mam mieć pasek, w poprzednim roku miało być tak samo. Dziś po południu wybieram się na pizzę, chcąc uczcić początek wakacji i moja 18-stkę, w sierpniu nie bd mieć kasy ale skoro mam ją teraz to chociaż postawię moim znajomym pizzę, będzie nas 5 :) I bd się db bawić , pogoda póki co dopisuje i niech tak dalej będzie ;) Przepraszam, że ta notka nie co smutna, ale już jest ok ;) Dzięki za podpowiedzi co i jak mam zrobić przy wyglądzie blooga, znowu pozmieniałam to i owo i mam nadzieję że się podoba :) I znów witam nowych czytelników, dzięki że tak dobrze komentujecie i dzięki za info. o nn ;) To do następnej nwm kiedy bd nowy post, bo w lipcu mam nie mieć neta, ale postaram się jak najszybciej. I mam jedno małe pytano , osoba która pisała mi anonima w komentarzu o tej treści:

Witaj, u mnie jakoś tak bardzo normalnie jak wiesz :) co jest pewną ulgą jak i zastanowieniem. Tyle czasu, a mnie uczucia wobec Ciebie dokładnie się nie zmieniają. To dla mnie jest prawie jedyny najpewniejszy grunt. Bliskość do potomków była, jest i musi być. Dystans jaki zrobiłam w stosunku do Twojej Osoby wyniknął z potrzeby nie "zaduszania" Ciebie. Niektórzy inni też tak wolą, a ja uwielbiam te tak bardzo bliskie spotkania, jednak podobno nie jest to zdrowe nawet dla mnie. Jeśli tak to szkoda, bo to jest przeze mnie wielbiony stan. Kocham otwartych ludzi. Chyba bardzo mi tego brak. Całą resztę idzie jakoś zrekompensować. Mam nadzieję, że i Ty pragniesz spotkań i rozmów, że jesteś tak samo na głodzie jak ja, że kochasz też takich ludzi, bo chyba to połączyło nas najmocniej. Mylę się ?

mogłaby się przyznać kim jest , bo ni wiem komu mam odp. Madzia nie załamuj się będzie dobrze, słońce świeci to i u Cb zaświeci ;) :* 



22 czerwca 2013

Sumum Sumarum ..

Nikt tego nie chce, czasem o tym zapominamy i beztrosko żyjemy, są tez tacy którzy żyją z wyrokiem na karku, czują się jakby uciekali przed goniącym ich zabójcą, każdy pobyt w szpitalu był prawie trafnym zamachem, a strzał prawie celny.. Wykorzystują czas w słusznej sprawie, nie mają go wiele i nie próżnują nim, a co najważniejsze doceniają to co mają, bo ludzie dzielą się na tych co cieszą się z życia i Ci którzy się nad sobą użalają.. wiem każdy miewa momenty załamki i poddania się, ale powiedzcie sobie że są osoby mające gorzej od was.. to daje mega motywację np. mi . Ale gdy stwierdzisz, że jesteś osoba mająca najgorzej w życiu to się mylisz bo na świecie nie ma takiego człowieka. Tak naprawdę nie wiesz ile masz czasu.. godzin.. dni.. lat.. sekund.. czy miesięcy.. ale tak naprawdę nie zdajesz sobie sprawy że każda sekunda przybliża Cię do żywotu, każdy ma taki biologiczny zegarek.. 


ale tak czy inaczej, nie w tym sensie co myślisz.. to tak jakbyś grał ze śmiercią w szachy, jest taki średniowieczny motyw 'danse macabre.. ' jeden zły ruch i po Tobie, złym ruchem może być źle podjęta decyzja życiowa. O śmierci trzeba pamiętać ale tak z boku, bo przed nią trzeba się wyszaleć. bawić, po prostu z niego (życia) korzystać i się realizować, bo czasem czegoś żałujesz ale lepiej tego nie robić bo jak nie spróbujesz to się nie dowiesz.. takie 1 słowo, a jakie ma znaczenie wywołuje strach, oburzenie, lęk.. jest stanem zakończenia życia ziemskiego, nie wiemy ci jest po niej, jedni wierzą w reinkarnację.. ale to już inna bajka i kwestia, bo każdy wierzy w to co chce, ponoć ona nie boli, ból dopiero dotyka bliskich osoby która musiała odejść.. czasem nie musiała odchodzić, bo to był jej wybór. nie mamy prawa nikogo oceniać.. ponoć w dzień śmierci człowiek czuje się dobrze i ma dużo energii. 


Gdy jesteśmy zdrowi, nie martwimy się o życie, ale gdy ktoś je nam próbuje odebrać.. czujemy tą niepewność co do czasu, staramy się odbudować, to co spieprzyliśmy .. i naprawić. Zmieniamy się, doceniamy i nabieramy nowych doświadczeń.. spełniając swoje marzenia.. więcej się uśmiechamy. nie marnujemy ani chwili. staramy zdołać wytrwać jak najdłużej pomimo rozjebującego nas od środka bólu. Mamy różne rodzaje śmierci, od tej od choroby, za starości, kliniczna, tej której sami pragniemy- eutanazja, czy samobójstwo.. w przytoczonych filmach w prawie każdym  był kontakt ze śmiercią, wiem mogłam podać wiele innych tytułów, ale to była moja seria. Wszędzie grał rolę czas.. i tak też jest w życiu .. u chorego czas powoduje wewnętrzną przemianę i sprawia, ze więcej rozumie. Śmierć to nie chwilowy stan, ktoś kto umiera nie wraca do świata żywych, nie będzie tej samej chwili bo jak mawiała Szymborska żaden dzień się nie powtórzy, nawet nie ma 2 podobnych nocy.  Pomimo ciemności, czy gwiazd na niebie w kalendarzu jest codziennie inna data. Śmierć dopadnie każdego bez względu na status, nie ma wyjątków.. jednych prędzej, innych później. 


Więc nie żałuj, lepiej pomyśl o tym wszystkich z nocnej perspektywy bo wtedy się najlepiej myśli. Bo historia nie raz da powtórkę z rozrywki, choć zapuka innemu osobnikowi, to jednak naciśnięta klamka wpuści kogoś do środka, a drzwi się otworzą. Memento mori ;)
Człowiek stąpa po cienkiej kładce od rozpoczęcia życia, robiąc małe kroki tył się zapada .. a z mijającymi życiowymi wiosnami kruszenie się przyśpiesza, co oznacza że trzeba robić większe kroki i iść szybciej. Bo jeśli na chwilę się zatrzymasz to wpadniesz w otchłań, a kto wie czy się z niej wydostaniesz bo wszystko zależy od drzwi ... 


_________________________________________________________________________________

Hejooo:* Macie do góry małe podsumowanie wszystkich filmów i jednego głównego tematu ;) Osoby czytające każdą recenzję i notkę dziękuję wam, jest to wielka motywacja i wiele dla mnie znaczy. Witam kolejnych nowych czytelników i za tak liczny odzew w ostatniej notce, dzięki za pomoc.. niedługo zrb. z tym porządek ;) I znów dziękuję za wsparcie Madzi ;* Jesteś kochana, wiesz że na mnie też możesz liczyć.. u mnie jako tako, nie ma co narzekać.. niedługo wakacje. Ja nie mam planów.. będę w domu, szukam jakiejś roboty i nic.. ; / Oceny wystawione i zachowanie z małym incydentem, szkoda gadać o tej osobie. Hmmm.. nie mam weny ostatnio, ale wróci. Moje uczucia są strasznie zagubione.. ;/ Dni mojego miasta udanee potańczyłam sobie i nieźle się pobawiłam i to na niejednym koncercie, widzę tez że wszyscy przenoszą się na blogspota i dobra decyzja;) Dziś sobota, więc miłego weeku, pogoda jakoś dziś nie dopisuje. 
Do następnej ;)

Ps. Dawajcie mi info. o nn ;) 




14 czerwca 2013

I że cie nie opuszczę

Hej ostatnia przed nami recenzja filmu otóż kinowy hicior ostatnich miesięcy 'I że cię nie opuszczę'. Znacie ?Na pewno tak :)) Młode małżeństwo bardzo w sb zakochane przeżywa tragedię.. otóż wypadek samochodowy w którym całą pamieć. łącznie z tym kogo kocha traci w wypadku.. młody mąż jest wstrząśnięty i nie może uwierzyć w to co się dzieje, będzie musiał podołać wielkiemu zdaniu -przywrócenie pamięci żonie i sprawić by ta znów się w nim zakochała, będzie 2 pierwszy pocałunek, 2 pierwsza randka. Ale czy znów będą tak szczęśliwi jak przez wypadkiem? Dowiecie się tylko oglądając film, ja finału wam nie zdradzę, historia jest oparta na faktach, dobre 2 godziny kina, a i warto mieć przy sobie paczkę chusteczek. Film pokazał mi, żeby w pewnych chwilach naszego życia jak ukochana osoba nas rani, nie można się poddawać tylko walczyć, choć czasem trzeba odpuścić, ale wszystko zależy od sytuacji.  Bo przecież historia się powtarza choć otwiera inne drzwi...



 Ok ;) Chwilowo to koniec recenzji filmów :) W następnej notce omówienie głównego tematu i wszystkiego co udało mi się zebrać przez ostatni czas na jeden temat ;) Będziecie mieli co czytać;) Mam do was małą prośbę jeżeli piszecie komy zostawiajcie adresy bloogów, bo nie wiem komu mam być wdzięczna i dziękować ;) Witam nowych czytelników i widzę, że co raz więcej osób przenosi się na blogspota. W szkole po mału, kłócę się z nauczycielami o wyższe oceny bo mi się należą a ktoś mi je zaniża ;/ ale będzie ze 4,05 :) przy dobrym wietrze ;) pogoda w końcu choć chwilowo uległa poprawie :) Pod ostatnim postem ogólnie było +13 komów czyli łącznie 32 albo 33 a pod pierwszym 26, ale jak zmieniłam ustawienia z komentarzami to tamte znikły, ale wiem na szczęście kto komentował ;) Widzę, że na fb rośniemy z siła, wtajemniczeni wiedzą o co chodzi, pozdrawiam was ;) Heh w ten week  dni mojego miasta, gwiazda wieczoru po raz 2 'Mezo' będziemy szaleć, lubię go fajnie śpiewa ;) ale u nas di Zdun to co roku jedna, wielka stypa.. ale to się wytnie ;) Jestem już pół kilo do przodu z bieganiem, na asku hejter ustąpił,  już nie muszę chodzić do pani psycholog chyba że miałabym problem czy sprawę mam jej nr tel. i mogę się umówić na wizytę ;)zdałam z matmy na 3 i mam 3 na koniec roku :)) Nie jest ok ;( ale nie ma co narzekać.. tylko mam mały problem z blogspotem jak mogę zrobić by dodać po boku gadżety typu 'coś o mnie' albo ' ulub. bloogi'? Jak ktoś wie proszę o pomoc, myślę że już nie macie problemu z dodaniem koma :) co do gadżetów pod tym względem wp.pl było lepsze :) ale zmiana chyba wyszła mi na dobre i poniżej jeszcze notka którą napisałam kilka dni temu. 

Patrzysz na mnie i co widzisz? Jedni widzą sukę bez serca, która robi co weekend więcej lodów niż Algida.. a inni, czyli ci prawdziwi którzy przeczytali fragment mojej powieści znają mnie. Znać kogoś to wiedzieć o nim podstawowe rzeczy, ale tak szczerze mówiąc człowiek człowieka nigdy do końca nie pozna.. bo jeśli zapytałoby się kogoś o ulubiony kolor to padł by na 1 pytaniu. człowiek daje się poznać tylko na tyle na ile chce resztę chowa w sobie.. to taka część książki która jest napisana ale nie umiemy jej odczytać. to takie do-głębsze coś co tłamsi się na zawieruszonych kartkach naszego życiowego jestestwa.. gatunek homo sapiens sapiens (taka jest poprawna nazwa) często zmienia zdanie, poglądy  i wartości.. jednego dnia może być skinem i kochać rocka (paradoks), a innego to punk który słucha rapu (znów zaprzeczenie) tak samo jest z przyjaźnią.. przyjaciel to osoba, której mówisz wiele rzeczy (lecz nie wszystko) i spędzasz z nim mnóstwo czasu.. a najlepszy freund jemu to zazwyczaj mówisz wszytko (największe pierdy i bzdety) a każdą wolną chwilę spędzasz z nim.. i nie mów mi ze tak nie jest.. ja osobiście uważam że nie można mieć najlepszego przyjaciela w dzisiejszych czasach bo człowiek za bardzo wymaga.. i oczekuje a am tym standardom nie dorównuje.. dziś każdy każdemu obrabia tyłek to kolejny powód..  oczywiście skrajne przypadki.. ale to już naprawdę wielkie wyjątki .. piszę tak jak bym miała na myśli o wszystkich.. ale tak naprawdę mam na myśli osoby które mnie zawiodły, zostawiły.. i skrzywdziłby was.. to tak jakbyś pisał moja notkę i mówił o swoich wrogach.. fałszywych znajomych.. kumasz?  Najbardziej nie znoszę ludzi, którzy odchodzą i zostawiają nas.. a potem mają do nas problem, ze już na nich nie czekamy.. albo ranią nas ci po których byśmy się tego najmniej spodziewali i dochodzę już do sedna, ze nie ważne jak kogoś długo znasz, ile o nim wiesz , ludzie się zmieniają nie tylko ze złych na dobrych, odwrotność tez istnieje i robią coś co do nich nie pasuje, coś nieoczekiwanego z ich strony.. a jednak ? Więc vide cul fide.. 




https://www.facebook.com/PolishLovatic?fref=ts 

jak możecie polubcie str. mojej koleżance:)



A jak byście mogli informujcie mnie o Waszych nn ;) pozdrawiam ;)

8 czerwca 2013

Jedna z moich czytelniczek mowa o bloogu związanym ze Skrillexem niedawno pisała mi na poprzednim bloogu o książce pt. "Mów" autorstwa Laurie Halse Anderson, lekturę tę czytałam jakiś czas temu :) Ostatnio znów szukając fajnego filmu trafiłam na tytuł  ''Ucieczka w milczenie'', główna bohaterkę gra w nim Kristen Stewart,  to nastolatka skrywająca sekret, wyśmiewana przez kolegów i nazywana konfidentką, a wszystko przez jeden incydent na imprezie. Zanim wszystko się wydarzyło była lubiana i popularna, ale wszyscy ocenili ją nie wiedząc czemu postąpiła tak a nie inaczej. Zaczyna tańczyć z szkolnym przystojniakiem, następnie dzieje się coś czego nie chce.. dochodzi do gwałtu, pod wpływem nerwów zadzwoniła na policję.. a wszyscy goście z imprezy zostali aresztowani. Od tego momentu była przegrana w oczach każdego, nikt nie wiedział o gwałcie.. dla każdego była tylko kablem, walczy z tajemnicą od środka, która ją niszczy. Ale akcja zaczyna nabierać tempa, gdy widzi ze jej była najlepsza przyjaciółka zaczyna pojawiać się w boku sw oprawcy. Książka znów górą, bardziej wciąga.. dla wielu może ten film być nudny, bo akcja wolno się rozgrywa, ale za to fabułę ma nie z tej Ziemi i na finał to już wgl. warto czekać ;) Historia ta pokazuje że czasami pewne sprawy źle interpretujemy, że proszenie o pomoc to nie wstyd, kolejny film jeden z ostatnich który gorąco Wam polecam i zachęcam do oglądnięcia  ;)





Ok a teraz chcę wam wszystko wytłumaczyć skąd ta zmiana, ostatnio na wp.pl była jakaś przerwa techniczna i wprowadzili takie zmiany, że mi się to nie spodobało i postanowiłam wszystko przenieść tutaj i zacząć od początku ;) a co u mnie ? leci po mału za praktyki dostałam 4 i nie jestem z tej oceny zadowolona  , jakoś mnie ona nie satysfakcjonuje moim zdaniem dostałam za niska ocenę bo rb wszystko co chcieli, ale wolałam się nie kłócić, ogólnie to biegam ze znajomymi schudłam już kilo ;) w szkole totalny zapierdziel, nwm nawet w co ręce włożyć;) kilka przedmiotów do poprawy na wyższy stopień ;) z kolegą o imieniu Paweł po malutku, jakby co z nim nie jestem.. ostatnio miałam małego hejta na asku ale się nie przejęłam :) Ze zdrówkiem w miarę ok, tylko dobija mnie ta paskudna pogoda;) Nn za kilka dni ;) Papaptki ;* a i pozdrawiam Madzię i jeszcze raz dzięki za pomoc :*



5 czerwca 2013

Post organizacyjny .

Jest to kontynuacja blooga: wzielonejtrawie.bloog.pl
Nie wiem co stało się na wp.pl ale nie mam więcej ochoty prowadzić tam blooga.. te zmiany tak mną po prostu zawirowały, że nie idzie się połapać co i jak.. ;//Straciłam wszystkie adresy bloogów na które wchodziłam teraz muszę je jakoś przenieść ;)  Przeniosłam się tutaj, mam nadzieję, że pomimo tego będziecie wpadać ;) Nowa notka będzie za kilka dni ;) teraz muszę ogarnąć jak poruszać się na tej str. a tymczasem zmykam ;) :)